Ustawa z dnia 20 stycznia 1920 roku o obywatelstwie Państwa Polskiego w Art. 2 stanowiła:
Z chwilą ogłoszenia ustawy niniejszej prawo obywatelstwa polskiego służy każdej osobie bez różnicy płci, wieku, wyznania i narodowości, która:
1) jest osiedlona na obszarze Państwa Polskiego, o ile jej nie służy obywatelstwo innego państwa. Za osiedlonego w Państwie Polskiem w znaczeniu niniejszej ustawy jest uważany kto:
a) jest zapisany lub ma prawo być zapisanym do ksiąg stałej ludności b. Królestwa Polskiego;
b) ma prawo swojszczyzny w jednej z gmin na obszarze Państwa Polskiego, stanowiącym poprzednio część składową Państwa Austriackiego lub Węgierskiego;
c) miał już przed 1-ym stycznia 1908 r. z tytułu obywatelstwa niemieckiego stałe miejsce zamieszkania na obszarze Państwa Polskiego, stanowiącym poprzednio część składową Państwa Pruskiego;
d) był zapisany do gminy miejskiej lub wiejskiej, albo do jednej z organizacji stanowych na ziemiach b. Cesarstwa Rosyjskiego, jakie wchodzą w skład Państwa Polskiego;
2) urodziła się na obszarze Państwa Polskiego, o ile nie służy jej obywatelstwo innego Państwa;
3) ponadto której na mocy traktatów międzynarodowych obywatelstwo polskie przysługuje.
Interesujący nas podpunkt d) mógł być wystarczającym powodem do nabycia obywatelstwa polskiego przez każdego, kto mieszkał na terenie Zaboru Rosyjskiego, które wtedy znajdowały się na terenie II RP.
Określenie organizacje stanowe, jest tu trochę mylące, chodzi po prostu o wszystkie stany imperium chłopów, mieszczan, szlachty, do której zaliczało się wtedy następujące grupy: nobilitowanych, wojskowych, szlachtę dziedziczną, a także urzędników cywilnych z odpowiednią rangą, do której należał mój pradziad Bazyli Karpowicz, będąc nauczycielem specjalnych przedmiotów w Średniej Szkole Rolniczej w Białokrynicy pod Krzemieńcem i jednocześnie jej wicedyrektorem a w czasach Rzeczpospolitej zdegradowanym do roli agronoma, co miało bardzo mocny wpływ na jego stan zdrowia fizycznego i psychicznego i doprowadziło, do szybkiej ciężkiej choroby, straty pracy, i szybkiej śmierci a rodzinę moją w tym jego żonę szlachciankę litewską Jadwigę i jej dzieci wpędziło w skrajną biedę i głód.
Zanim do tego doszło rodzina wystąpiła z podaniem o nadanie obywatelstwa polskiego, co uczyniło dziesiątki tysięcy osób w tamtym czasie. Możliwe, że przez sam fakt, że mój pradziad urodził się w Charkowie a jego żona na Litwie, poza granicami ówczesnej II RP, ale przecież od 1907 roku czyli ponad 10 lat stale zamieszkiwali na terenie Wołynia, a rodzina Karpowiczów wywodzi się z Kowla, gdzie mieszka od co najmniej 1760 roku. Może okres ewakuacji i życia od 1915 pod Żytomierzem, a potem w Kursku nie zaliczono do tego okresu, i to był powód, dlaczego moja rodzina jak i wiele innych.
A wieć ktoś kto nie nabył obywatelstwa z mocy prawa musiał wystąpić o jego nadanie. Oto lista warunków które musiał spełniać wg artykułu 8 wyżej wymienionej ustawy:
Nadanie obywatelstwa polskiego nastąpić może na prośbę osoby, pragnącej je uzyskać, jeżeli wykaże:
1) że prowadziła nieposzlakowany tryb życia,
2) że przebywa stale przynajmniej od 10 lat w granicach Państwa Polskiego,
3) że posiada środki utrzymania lub zarobkowania dla siebie i swojej rodziny,
4) że posiada znajomość języka polskiego.
Za małoletnich oraz inne osoby, ograniczone w zdolności do działań prawnych, wnoszą prośbę o nadanie im obywatelstwa polskiego ich prawni zastępcy.
Zapewne moja rodzina spełniła wszelkie te warunki, tak więc w kwietniu 1922 roku Wojewoda Łucki nadał im obywatelstwo. Z nadaniem obywatelstwa wiązał się cały szereg dokumentów, które proszący musiał przedstawić, zaczynający się od podania, przez życiorys, świadectwa szkolne, zaświadczenie o niekaralności. W Archiwum w Łucku w zespole 46 opis 1 zachowały się teczki personalnych osób ubiegających się o obywatelstwo. Mamy tam tysiące przypadków ludzi, którzy mają swoje teczki osobowe oznaczone imieniem i nazwiskiem, wtedy jest sprawa prosta, ale istnieje cała masa teczek zbiorczych, pod którymi ukrywają się 3-5 spraw osób o różnych nazwiskach, gdzie dopiero zamówienie skanów daje pełny obraz sytuacji. Istnieje możliwość pozyskania skanów tych teczek, jeśli jesteś zainteresowany teczką personalną i znalazłeś nazwisko interesującej Cię osoby, proszę o kontakt, także w przypadku gdy nie ma tej osoby na liście może być w teczkach zbiorczych, które też można zeskanować, jeśli zbierze się więcej osób koszt rozbije się na wiele osób. Nie ma oczywiście wtedy gwarancji, że znajdziemy tam swoich przodków, ale ilość cennych materiałów w teczkach, mówi warto spróbować. Proszę pisać w tej sprawie do mnie na ten mail.
Poniżej lista teczek personalnych z imionami i nazwiskami oraz teczek bez nazwisk. Sprawy nadania obywatelstwa dotyczą mieszkańców całego Wołynia:






























