Dzięki herbarzowi Uruskiego, a także Lechowi Niepiekło, który jest autorem monumentalnego 2 – tomowego dzieła „Parafia Kosów Lacki i jego mieszkańcy” znalazłem ciąg dalszy historii mojej rodziny, której historia zatrzymała się dla mnie na roku 1782 i ślubie Walentego i Katarzyny.
Lech Niepiekło 3 lata temu, przesłał mi mailem taką wiadomość, oto jej fragment:
„W parafii Kosów Lacki w księgach metrykalnych z lat 1590-1815 nazwisko Maleszewski występuje 3200 razy. W Maleszewie urodziło się w interesującym okresie kilku Maleszewskich Walentych:
-
- 1749 s. Michała „Osipek” i Zofii Trzcińskiej,
-
- 1750 s. Józefa „Tarasek” i Katarzyny „Kłys”
-
- 1758 s. „Kłysa” i Teofili,
-
- 1759 s. Ludwika „Baranik” i Franciszki,
-
- 1763 s. Macieja „Kołacz” i Marcjanny.
Przez 3 lata zajmowałem się różnymi innymi gałęziami mojego rodu, wracając od czasu do czasu do Maliszewskich vel Maleszewskich i w końcu postanowiłem przestudiować liczne zapisy o Maleszewskich w Herbarzu Uruskiego. Natrafiłem tam na taki oto zapis o Józefie Tarasku Maleszewskim

Ślubu Walentemu i Katarzynie Skup w Mokobodach udzielał ksiądz Jan Maleszewski a właśnie wg powyższego wywodu z 1808 Józef miał właśnie syna księdza o imieniu Jan. W końcu świadkiem na tej uroczystości był Maciej Maleszewski, a jak widać Walenty, miał też takiego brata. Niestety dokumenty wywodowe z tych terenów zostały zniszczone przez Niemców w 1944 roku, musimy zadowolić się tylko tym fragmentem z herbarza.
W AGAD znalazłem w końcu dowód na 100% na powiązanie mojego Walentego Maleszewskiego z Męczyna w parafii Mokobody z Maleszewskimi z Maleszewy Nowej w parafii Kosów Lacki. Szkoda, że nie sięgnąłem do niego wcześniej
Najpierw wywód Maleszewskich z Józefem i narodziny jego syna Walentego pasował do wieku podanego w akcie jego zgonu z 1814 roku. Miał mieć wtedy 65 lat, chociaż jak wiemy, ten wiek nie zawsze podawany był dokładnie, tu jednak pasował jak ulał. Walenty „Tarasek” Maleszewski ochrzczony został 8 lutego 1750 roku w kościele w Kosowie Lackim.
Kolejnym dowodem na to, że to ten Walenty z mokobodzkiej parafii i ten z Kosowa to ta sama osoba, jest metryka chrzestna z Kosowa Lackiego gdzie Walenty „Tarasek” syn Józefa pojawia się po raz ostatni w metrykach jako chrzestny w 1781 w Kosowie, a już w 1782 bierze ślub w Mokobodach i znika z ksiąg metrykalnych w Kosowie Lackim.
Ostatecznym dowodem na to powiązanie są dwa spisy podatkowe z Parafii Kosowskiej i Mokobodzkiej, dające mi 100% pewność, że mówimy o tych samych osobach
Otóż w Maleszewie Nowej w 1790 roku są wymienieni wszyscy synowie Józefa bez Walentego, a za to w Męczynie został wymieniony Walenty syn Józefa Maleszewski jako właściciel jakiegoś dworu.

To, czego ja dokonałem na Litwie, na piechotę przez wiele lat śledząc stare księgi ziemskie i grodzkie od XVI wieku, tu mam podane prawie wszystko, jak na tacy, dzięki olbrzymiej pracy Lecha Niepiekło.
Oczywiście już znajduje sam całą masę dokumentów sądowych, których nie ma w książce Pana Lecha, ale on zajmował się setkami rodzin a ja tylko jedna i jestem w szoku, że Pan Lech wykonał tak olbrzymia prace w swojej książce Parafia Kosów Lacki i jej mieszkańcy.
Z moimi Plewkami doszedłem do 1605, ale to chłopi i trudno tu o zapisy w księgach ziemskich czy grodzkich, chociaż i takie się zdarzały, ale w tym przypadku księgi liwskie poszły z dymem w Powstaniu Warszawskim, spalone przez Niemców. Na Litwie trudno dojść niżej niż do 1540, bo tam dokumenty sądowe zaczynają się dopiero w 1575 roku. A tu mam genealogię rodziny Maleszewskich opracowaną od 1479 roku.
Swoją drogą waleczni byli ci moi przodkowie. Jakieś ciągłe napaści, raz byli bici, innym razem oni bili i napadali. Niezła historia. Wczoraj wiele godzin do swojego drzewa kończonego się na ślubie w 1782 dodawałem wiele pokoleń przodków aż do Andrzeja zrodzonego około 1480 roku. Niezły skok jak na parę dni.